1 maja odbyło się w Paryżu kilka
demonstracji. Demonstrował Front Narodowy, demonstrowali anarchiści.
Pochód związkowy zorganizowany przez CGT liczył 65000 uczestników
według organizatorów, a według policji 15500. Uczesttników
pochodu związkowego można podzielić na kilka kategorii.
Związkowców : CGT, FSU i Solidaires, a także paryską sekcję
FO. Związki zawodowe są we Francji podzielone na te krytyczne wobec
rządu i pozostałe, ktore przyklepują kolejne antypracownicze
reformy serwowane przez rządzącą pseudolewicę. Pochód w ktorym
uczestniczyłem był w teorii krytyczny wobec Hollande'a i spółki,
ale niestety poziom wzburzenia związkowców pozostawia wiele do
życzenia.
Tyle jeśli chodzi o związkowców.
Kolejną grupą obecną na demonstracji, to lewicowe partie
polityczne. Najliczniejsza oczywiście była PCF i Front Lewicy.
Partie te miały własny blok, ale ze względu na ich reformizm,
nawet się nimi nie zainteresowałem, podobnie zresztą jak
związkami. Byłem, widziałem, ale nawet nie chciało mi się
marnować czasu na robienie im zdjeć. Kilka tygodni temu były we
Francji wybory samorządowe i w Paryżu PCF miała wspólne listy z
rządzącą PS. W czasie gdy PS prowadzi neoliberalną ofensywę, a
popularność Hollande'a spadła poniżej 20 % (ma mniejszą
popularność niż sondaże PS) to PCF kompromituje szyld
komunistyczny dogadując się z PS. Następne w kolejności pod
względem liczbeności były LO i NPA. Obie ta partie nie brały
udziału w pochodzie, zadowalając się organizowaniem mityngu na
trasie.
Grupy te już wcześniej opisałem
wielokrotnie i na pochodzie niczym mnie nie zaskoczyły. Nie
zaskoczyły mnie też mniejsze organizacje francuskiej lewicy, którym
jednak poświęciłem sporo uwagi, co widać na zdjęciach.
Wymienienie wszystkich mikroskopijnych grupek, które dziś widziałem
nie jest zadaniem prostym. Te które miały transparenty starałem
się sfotografować, resztę dopiero poznam wkrótce po
przeanalizowaniu zdobytych ulotek i gazetek. Poznałem dziś
przynajmniej trzy nowe mikroskopijne organizacje, których wcześniej
nie widziałem. Pierwsza to World Socialist Web Site
http://www.wsws.org/ , w ulotce
nieskromnie piszą, że to najpopularniejsza strona socjalistyczna na
świecie. Jest to strona ICFI, czyli jednej z wielu czwartych
międzynarodówek. Drugą nieznaną mi organizacją jest Demokracja
Komunistyczna (luksemburgiści) http://democom.perso.neuf.fr/
. Trzecią organizacją jest importowana z Włoch
http://www.pcint.org/ Parti
communiste International.
Wszystko to co do tej pory opisałem,
bardzo przypominało inne demonstracje CGT. Zawsze są na nich
związkowcy, zawsze są partie lewicowe, zawsze gdzieś się kręcą
małe sekty. To co odróżniło paryski 1 maj od demonstracji
związkowych, to międzynarodowy charakter demonstracji. 1 maj to
święto międzynarodowe, a paryska klasa robotnicza składa się
chyba z kilkuset różnych narodowości. Odzwierciedlenie tego widać
było na pochodzie. Byli więc tureccy stalinowcy z MLKP. Byli
Kurdowie. Były różne organizacje maoistowskie. Byli Irańczycy,
Hindusi, Tamilowie, z transparent bojkotu Sri Lanki. Były różne
organizacje afrykańskie. Była kolumna imigrantów z Ameryki
Łacińskiej. Byli Koreańczycy. Jednym słowem było mnóstwo nacji,
rozdających ulotki dwujęzyczne. Niestety nie wszyscy byli
komunistami. Byli reprezentanci syryjskiej opozycj finansowanej przez
CIA, zachód i Katar. Niestety nie było Polaków. A szkoda, bo
Polaków we Francji jest dość sporo, zwłaszcza w Paryżu. Jeśli
tendencje emigracyjne się utrzymają, to za rok będzie demonstrować
w Paryżu zorganizowana kolumna polskich robotników. Zapraszam na
mój blog, gdzie opublikowałem prawie 60 zdjęć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz