poniedziałek, 24 czerwca 2013

Demonstracja antyfaszystowska w Paryżu -zniszczenia






Demonstracje zorganizowano z powodu śmierci działacza ANTIFY Clementa Merica. To właśnie chyba śmierć człowieka, którego znali spowodowała, że od samego początku zaplanowano robienie różnych akcji nielegalnych. Rozwieszenie transparentu na operze i towarzyszące temu zajściu odpalanie rac i petard to dziecinna igraszka w porówaniu do tego co się działo później. A działo się wiele i chyba dopiero dzisiaj spacerując po Paryżu można ocenić bilans wczorajszej demonstracji. Demonstracja była ogromna, co niewątpliwie dodało animuszu anarchistom, którzy niszczyli różne symbole kapitału. Tłuczono szyby i mazano spreyem siedziby banków, agencji pośrednictwa pracy, towarzystw ubezpieczeniowych itd. Niestety niszczono też przystanki autobusowe, które raczej symbolem kapitału nie są, bo od kiedy to burżuazja jeździ autobusami.

Wkurwione feministki
W tym budynku na najwyższym piętrze, kilka osób prowokacyjnie machało flagami przeciwko małżeństwom homoseksualnym, które to flagi są utożsamiane ze skrajną prawicą. Przez krótki moment trwała wymiana zdań, aż nastąpił szturm na drzwi wejściowe.
A tutaj w akcji wkurwione feministki
 STOP PUB. Pub to skrót od publicite - reklama.

Precz z państwem, policjantami i faszystami
Reklama serialu kryminalnego -i dopisek - dobry gliniarz to martwy gliniarz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz